Info

avatar Nazywają go różnie, w światku rowerowym najbardziej znany jako McAron, choć on sam woli po prostu - Michał. Na rowerze jeździ od dziecka, z przerwą na dorastanie, które podobno się jeszcze nie skończyło. Od momentu założenia bikebloga przejechał "wszystkie km" ale do tego należy dodać jeszcze około 14 tysięcy. Nie przywiązuje specjalnej wagi do tego na czym jeździ - dlatego też do niedawna wędrował na rowerku z promocji za 700 zł nie zważając na porę roku. Od jakiegoś czasu przesiadl się na tanią ramę aluminiową ale wierny pozostał sztywnym widłom. Posiada aparycję z kategorii "bez kija nie podchodź" jednakże bardzo zyskuje przy bliższym poznaniu. Muzyki słucha tylko dobrej, tylko do jazzu jeszcze nikt go nie przekonał, choć ostatnio ujęło go kilka jazzowych nutek, chyba się starzeje. Lubi samochody i kobiety o urodzie specyficznej i nietuzinkowej. Przyjaciół nie posiada bo Ci go zawiedli a i sam w tej roli się nie sprawdził. Posiada wspaniałą żonę oraz dwoje nad wyraz udanych dzieci. Obecnie pełni powierzoną mu zaszczytną funkcję administratora forum Gliwickiej Masy Krytycznej.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy McAron.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:693.45 km (w terenie 38.00 km; 5.48%)
Czas w ruchu:29:01
Średnia prędkość:23.90 km/h
Maks. tętno maksymalne:156 (85 %)
Maks. tętno średnie:145 (79 %)
Suma kalorii:9064 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:31.52 km i 1h 19m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
26.60 km 0.00 km teren
01:02 h 25.74 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Środa, 31 sierpnia 2011 · dodano: 02.09.2011 | Komentarze 0

Ostatni w tym miesiącu rower. Tym razem ulica Rybnicka w obie strony. Tempo zaniżają scieżki rowerowe w Knurowie, ale co zrobić, są jakie są i trzeba korzystać. Czas podsumowac miesiąc - niestety nie udało się przerobić zakładanego dystansu. Chciałem przynajmniej w tym miesiącu zrobić tysiąc. Ale na wakacjach kilka dni było bez roweru, w pozostałe też wolałem porobic mniejsze dystanse. Przed wyjazdem na wakacje też troche musiałem samochodem pojeździć i koniec końców nie udało się. Do końca roku juz nie będzie okazji.
Kategoria Do roboty


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
00:53 h 28.30 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Wtorek, 30 sierpnia 2011 · dodano: 30.08.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj rano rekord pobity 27 minut. Za to powrót bez formy, może dlatego, że głodny byłem. Ale czas i tak jeden z lepszych. Dzisiaj zakupiłem dętkę do Alki celem przygotowania jej na Masę i może kiedys jeszcze sie nia wybiorę do pracy.
Kategoria Do roboty


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
00:54 h 27.78 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

do pracy - po wakacyjnej przerwie

Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 · dodano: 30.08.2011 | Komentarze 0

Pierwszy dzień po wakacjach, forma troche podszlifowana nad morzem toteż pomimo niespecjalnego wysiłku czas nawet niezły pomimo taskania ze soba sporej sakwy. Trzeba było zawieźć do pracy ubrania na zmianę, ręczniki, jedzenie i nowe buty. W drodze nic szczególnego. W pracy udało sie znaleźć czas na poklejenie wakacyjnego snake'a.
Kategoria Do roboty


Dane wyjazdu:
71.20 km 0.00 km teren
03:05 h 23.09 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:152 ( 83%)
HR avg:125 ( 68%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1860 kcal

Chłopy - Kołobrzeg. Szlakiem Bike the Baltic

Piątek, 26 sierpnia 2011 · dodano: 26.08.2011 | Komentarze 0

Pobudka o 6.10 i po 10 minutach już w blokach. Ponieważ to ostatni wyjazd rowerowy podczas tych wakacji to plan był taki aby w końcu dotrzeć do Kołobrzegu. Planowałem na miejsce dojechać szlakiem Bike the Baltic a wrócić szosą, czyli krajową 11. Jedną z poprzednich tras dotarłem już do miejscości Podczele. Zatem tylko trasa z Podczela do Kołobrzegu stanowiła nowość, ale także sporą miłą niespodziankę. Trasa w całości przebiega drogą rowerową wzdłuż wybrzeża, widok morza po prawej stronie i poranna bryza - bezcenne. W samym juz Kołobrzegu droga zmienia się w super zaprojektowana drogę przez park. Nawierzchnia jakiej jeszcze nie widziałem na drogach rowerowych, podobna do tych jakie sa na placach zabaw. Do tego przejścia dla pieszych i dobre oznakowanie. Szlak kończy się na nadbrzeżu skąd jadę pod latarnię morską.

Tu krótki postój i czas wyruszyć na misję szukania bankomatu PKO BP. To nie zajmuje wiele czasu po około 20 minutach jestem ponownie w okolicach latarni, gdzie odczuwam silną potrzebę skorzystania z WC, ale ... wszystkie sa zamknięte. Ten wątek pominę, chociaż cierpiałem przez niego 35 km. Ta sytuacja skłoniła mnie jednak do zmiany drogi powrotnej na tą którą tu dotarłem. Na mało uczęszczanej trasie zawsze łatwiej znaleźć ustronne miejsce :) poza tym spodobał mi sie ten szlak. Droga powrotna przebiega w super tempie, w miejscowosci Wieniotowo dostrzegam w oddali rowerzystę i w miarę zbliżania się widzę, że to nie jakis tam "działkowiec" ani "bułczarz". Postanawiam dogonić. Jak już byłem 5 za nim zaaferowany pogonią źle podjechałem pod krawężnik i łapie pierwszego w życiu snake'a. Wymiana gumy pod ostrzałem komarów zajmuje około 5 minut idalej już jakoś tak bez życia i tempa. Po kilku kilkmetrach mam dziwne uczucie, że czegoś zapomniałem. Myślę i faktycznie - nie zapiąłem fajki hamulca. Dobrze, że o tym sobie przypomniałem. Podsumowując bardzo fajna trasa, gdyby jeszcze leśne odcinki były jakoś utrzymane. Czas pożegnać morze i umyć w domu rower z piachu bo juz płakac się chce.
Kategoria Samotne, Wakacyjne


Dane wyjazdu:
35.80 km 0.00 km teren
01:36 h 22.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:146 ( 79%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 889 kcal

Chłopy - Mielno - Koszalin.

Środa, 24 sierpnia 2011 · dodano: 24.08.2011 | Komentarze 0

Dzisiejszy poranek z konkretną misją, do Mielna do bankomatu a potem do Biedronki do Koszalina po zapomniane zakupy. Wyjazd o 6.40, do Mielna szosą a po wybraniu resztek pieniędzy ścieżką rowerową (Bike the Baltic, a jakże) do Koszalina. Po zakupach w Biedronce krótki posiłek i zapakowanie gratów na rower i w drogę. Po kilkuset metrach gubię sakwę na jezdni, dobrze, że nic nie jechało :) Powrót tą samą drogą rowerową aż do Mielna. Ponieważ jestem znacznie przed czasem, postanawiam pokręcic sie trochę po mieście. Wizyta na deptaku i na plaży. Sezon sie kończy, budki z lodami odjechały własnie na lawecie, luna park pakuje manele, nawet latarnie demontują. Ciekawe czy kosztkę brukowa też zdejmą ? W drodze powrotnej uwagę mooją przyciąga drewniany dom, urokliwy jest, szkoda, że popada w ruinę.

Dalej odbijam na R10 czyli znajomy juz "BtB" i w strone Chłopów. Trasa początkowo nieciekawa, jakieś drobne pijaczki się kręcą, dużo błota. Potem staje sie bardzo przyjemna i urokliwa. Na poczatku Chłopów robie postój w punkcie, przez który przebiega 16. południk.

Tu zjadam ostatnia kanapkę, oddaje troche krwi miejscowym komarom i pokonuje ostatnie kilkaset metrów do osrodka. Bardzo fajny, luźny wypad.
Kategoria Samotne, Wakacyjne


Dane wyjazdu:
51.95 km 20.00 km teren
02:11 h 23.79 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:146 ( 79%)
HR avg:119 ( 65%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1195 kcal

Chłopy - Sianożęty. Lotnisko

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · dodano: 23.08.2011 | Komentarze 0

Tym razem plan był na lotnisko pomiędzy Sianożętami i Kołobrzegiem. Pobudka o 6.10 i tradycyjnie za 15 minut juz w blokach. Dzisiaj zrezygnowałem z błotników i sakwy i załozyłem od razu lekkie ciuchy. Początkowo żałowałem bo zimno i mgła ale słoneczko szybko wstało. Szlak Bike the Baltic zaczyna byc akceptowalny w takiej konfiguracji roweru. Trasa przez Gąski i Ustronie Morskie przebiega bardzo fajnie az docieram w rejon lotniska. Cżeściowo szlak przebiega nawet przez pas startowy. Na samym lotnisku stoją tylko dwa samolociki.

Jadąc dalej aż do samego końca przy szlaku jest mnóstwo starych nieczynnych hangarów.

Docieram do końca zabudowac lotniska, az do jakiejś przeuroczej ścieżki rowerowej, jak w Holandii. Od ścieżki odbijam na taras, punkt widokowy z ławeczkami i widoekim na morze. Niestaty ławki mokre i posiłek jest na stojąco.

Powrót szybkim tempem, bez przerwy. Dzień zapowiada się słoneczny i plażowy.
Kategoria Samotne, Wakacyjne


Dane wyjazdu:
55.50 km 3.00 km teren
02:19 h 23.96 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:146 ( 79%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1321 kcal

Chłopy - Bagicz. Dąb "Bolesław"

Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 · dodano: 22.08.2011 | Komentarze 0

Pobudka o 6.00 ale juz na słuch orientuję się, że pada. Drugie podejście o 6.20 udane, ubranie sie i przygotowanie do trasy zajmuje mi 15 minut. Pogoda nawet dobra, wieje przez pierwsze 6 km w twarz potem z boku. Nie staram się zbytni trzymać ostrego tempa bo mam dzisiaj dużo czasu. Plan zakłada odwiedzenie miejscowości Bagicz i rosnących tam "Bolesława" i "Warcisława", dęby szypółkowe. Ten pierwszy to najstarszy dąb w Polsce, 811 lat. Jako trasę wybrałem krajową 11, którą dojeżdzam prawie na miejsce. Przy starej stacji kolejowej trzeba odbić na niebieski szlak. Początkowo wszystko OK, jednak trasa zaczyna się robić coraz węższa, tylko po to aby w końcy stać się lęśną dróżką i zniknąć całkowicie. Błota miejscami po kostki, a ja na sztywnym trekingu, na slickach w rozmiarze 28C i w butach SPD-SL. Ale udał sie dotrzec do celu. Przyznam, że dąb rozczarował. "Bartek" jest bardziej okazały.


Do tego matka natura skutecznie przegoniła mnie komarami z tego miejsca, wybijając mi z głowy zaplanowany tu popas. Odwiedzenie drugiego młodszego dębu też wybiłem sobie z głowy, z racji tego, dzieli mnie od niego jeszcze 3 km przez las, niby niewiele ale nie chcę stac sie paszą dla komarów. Droga powrotna już lepiej, prawie udało się bez zchodzenia z pedałów. Przerwa na papu i przebranie się i wyczyszczenie bloków nastała pod wiatą na początku szlaku obok stacji kolejowej. Trasa krajową 11 w drodze powrotnej bardzo przyjemna, bo zgodnie z prognozami pogody wiatr sie lekko obrócił i teraz wieje w plecki. Juz bez postoju wracam do Chłopów na śniadanko, nietsety pogoda się zmieniła na gorszą i dzisiaj nici z plażowania.
Kategoria Samotne, Wakacyjne


Dane wyjazdu:
31.80 km 15.00 km teren
01:26 h 22.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:153 ( 83%)
HR avg:125 ( 68%)
Podjazdy: m
Kalorie: 731 kcal

Chłopy - Sarbinowo - Gąski - Wieniotowo. Bike the Baltic

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 21.08.2011 | Komentarze 0

Pobudka o 7.10 o 7.25 start. Dzisiaj plan był na sprawdzenie trasy Bike the Baltic w druga stronę, czyli w stronę Kołobrzegu. Po minięciu Sarbinowa zaczynam tego żałować. Ta niby miedzynarodowa trasa to nędza i rozpacz. Nie wyobrażam sobie podróżowania tą trasą rowerem turystycznym z ekwipunkiem, o przyczepce nie wspomnę. Ale jakoś się udało, dzieki temu, że honor trasy momentami ratuje utwardzona nawierzchnia udało sie podkręcić srednią do akceptowalnego poziomu. Były tylko dwa posotoje jeden na latarni w Gąskach i drugi gdzieś w lesie podjechałem nad plażę zerknąć na morze. Powrót szybciej i bez postojów. Pogoda dopisała, toteż trzeba było sie pospieszyć aby obudzić rodzinkę i na plażę.
Kategoria Samotne, Wakacyjne


Dane wyjazdu:
18.50 km 0.00 km teren
00:41 h 27.07 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:156 ( 85%)
HR avg:145 ( 79%)
Podjazdy: m
Kalorie: 458 kcal

Chłopy - Mielno - Kazimierz pomorski

Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 0

Rano za bardzo wiało, a wiatr to t jedyna rzecz jakiej nie toleruję na rowerze. Toteż wieczorkiem wybrałem sie na 1/2 godziny. Plan był do Mielna i z powrotem ale skuszony sprawdzeniem tutejszej ścieżki rowerowej nadłożyłem drogi. Ścieżka OK, co prawda wspólna z pieszymi ale asfaltowa. Nie dojezdżam do końca scieżki tylko odbijam na Kazimierz i potem na krajową 11 i powrót do Chłopów.
Kategoria Samotne, Wakacyjne


Dane wyjazdu:
46.40 km 0.00 km teren
01:55 h 24.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:137 ( 74%)
HR avg:121 ( 66%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1120 kcal

Chłopy - Łabusz

Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 19.08.2011 | Komentarze 0

Tym razem pobudka o 7.00. Reszta tradycyjnie tylko zamiast suchego prowiantu nabywam droga kupna drożdżówkę i spozywam połowę tejże. I w trasę. Tym razem zamiar był na Koszalin ale po drodze odbijam skuszony drogowskazem na Jamno. Jade i jade a jeziora nie ma. Psy pogoniły, droga sie skończyła a jeziora nie ma dalej. W drodze powrotnej zauważam drogowskaz który przegapiłem. Ale nie ma juz czasu na dalsze szukanie promu. Teraz tylko znowu trzeba jakos oszukać psy ... nie udało się.. znowu pogoniły. Juz nie jadę na Koszali tylko powrót na Chłopy. Dystans i tak wyszedł większy niz założony.
Kategoria Samotne, Wakacyjne