Info

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń3 - 2
- 2012, Grudzień2 - 0
- 2012, Listopad2 - 0
- 2012, Październik7 - 0
- 2012, Wrzesień10 - 0
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec6 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 1
- 2012, Maj4 - 2
- 2012, Kwiecień11 - 3
- 2012, Marzec8 - 0
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń7 - 1
- 2011, Grudzień6 - 0
- 2011, Listopad9 - 0
- 2011, Październik15 - 0
- 2011, Wrzesień16 - 0
- 2011, Sierpień22 - 1
- 2011, Lipiec17 - 0
- 2011, Czerwiec23 - 1
- 2011, Maj24 - 0
- 2011, Kwiecień22 - 2
- 2011, Marzec8 - 1
- 2011, Luty10 - 3
- 2011, Styczeń6 - 5
- 2010, Grudzień7 - 5
- 2010, Listopad7 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2011
Dystans całkowity: | 571.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 25:52 |
Średnia prędkość: | 22.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 168 (91 %) |
Maks. tętno średnie: | 138 (75 %) |
Suma kalorii: | 7518 kcal |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 24.84 km i 1h 07m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
14.80 km
0.00 km teren
01:14 h
12.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Athos - zimówka
GMK z synem
Piątek, 3 czerwca 2011 · dodano: 03.06.2011 | Komentarze 0
Klejna Gliwicka Masa, spora liczna osób. I Tomek Z. sie w końcu pojawił ! Jak zwykle super przejazd. Tylko AVS znowu spada :( Kategoria Masy Krytyczne, Rodzinnie
Dane wyjazdu:
25.00 km
0.00 km teren
01:04 h
23.44 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Athos - zimówka
praca
Piątek, 3 czerwca 2011 · dodano: 03.06.2011 | Komentarze 0
rankiem tempo całkiem niezłe, ale powrót działkowym tempem. Dlatego czas taki sobie. Kategoria Do roboty
Dane wyjazdu:
25.00 km
0.00 km teren
01:02 h
24.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Athos - zimówka
praca
Środa, 1 czerwca 2011 · dodano: 01.06.2011 | Komentarze 0
Rano stoczylem wewnetrzna walkę ze sobą aby wsiąść na rower, gdyby tylko bł jeden powód aby jechac autem to bym przegał. Ale udało się, nawet pomimo niechęci tempo przyzwoite. Powrót szczęśliwie udało sie przejść pomiędzy burzami, prawie wcale nie zmokłem, a widziałem, że dookoła mnie trwają, lub właśnie się kończą burze. Pozytywnie ogólnie. Kategoria Do roboty