Info

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń3 - 2
- 2012, Grudzień2 - 0
- 2012, Listopad2 - 0
- 2012, Październik7 - 0
- 2012, Wrzesień10 - 0
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec6 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 1
- 2012, Maj4 - 2
- 2012, Kwiecień11 - 3
- 2012, Marzec8 - 0
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń7 - 1
- 2011, Grudzień6 - 0
- 2011, Listopad9 - 0
- 2011, Październik15 - 0
- 2011, Wrzesień16 - 0
- 2011, Sierpień22 - 1
- 2011, Lipiec17 - 0
- 2011, Czerwiec23 - 1
- 2011, Maj24 - 0
- 2011, Kwiecień22 - 2
- 2011, Marzec8 - 1
- 2011, Luty10 - 3
- 2011, Styczeń6 - 5
- 2010, Grudzień7 - 5
- 2010, Listopad7 - 0
Dane wyjazdu:
52.20 km
0.00 km teren
02:10 h
24.09 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Athos - zimówka
Wieczorna trasa dookoła Gliwic
Piątek, 29 lipca 2011 · dodano: 29.07.2011 | Komentarze 0
Rano nie udało sie do pracy, po południu nie udało się na Mase do Katowic. Zatem wieczorkiem trzeba było nadrobic zaległości. Plan był na 40 km i 2h jazdy. Jako chetny towarzysz zglosił się Maximus. Spotykamy sie na drodze serwisowej A4 i razem przez Żernicę, Pilchowice, Stanicę docieramy do bargłówkie gdzie robimy przerwe na zatankowanie bidonów ze źródełka. Do tej pory ja prowadziłem, teraz daje szansę Maximusowi, i tak sobie jedziemy teraz juz troche wolniej, uzgodniliśmy zmiane trasy przez Wilcze Gardło aby rozstac sie w miarę "kompromisowo". Na początku serwisówki kolega staje i oswiadcza, że złapał gumę. Bierzemy sie zatem do roboty, szast prast i nowa gumka zainstalowana. Jadnak podczas zakładania hamulca okazuje się że "uszło". No to od nowa, on demontuje ja lepie stara gumę. Zakladamy, pompujemy i ... "uszło". Moim zdaniem felga ma strasznie ostre kanty i przy zakladaniu trzeba uważać na przycięcie dętki. No ale czas ucieka, pora na esa do małżonki, że będę poźniej ale zyję tylko kleje gumkę. Daje mu zatem moja 28" gumę do 26" koła. Jakoś sie ułożyła. Powolutku zatem do domku. Jakoś tak doczłapaliśmy do Rybnickiej, szybkie pożegnanie i w drogę. Teraz juz swoim wyrobionym tempem i tylk ta myśl ... nie masz gumy ... nie masz gumy :) Ach zapomniałem dodac, że pierwszy raz jechalem w moich nowych botkach, Shimano SH-R097. Całkiem fajnie, ale jakoś żal mi moich SiDi'ków. Dzieki Max za jazdę. Kategoria Takie tam, różne
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!