Info

avatar Nazywają go różnie, w światku rowerowym najbardziej znany jako McAron, choć on sam woli po prostu - Michał. Na rowerze jeździ od dziecka, z przerwą na dorastanie, które podobno się jeszcze nie skończyło. Od momentu założenia bikebloga przejechał "wszystkie km" ale do tego należy dodać jeszcze około 14 tysięcy. Nie przywiązuje specjalnej wagi do tego na czym jeździ - dlatego też do niedawna wędrował na rowerku z promocji za 700 zł nie zważając na porę roku. Od jakiegoś czasu przesiadl się na tanią ramę aluminiową ale wierny pozostał sztywnym widłom. Posiada aparycję z kategorii "bez kija nie podchodź" jednakże bardzo zyskuje przy bliższym poznaniu. Muzyki słucha tylko dobrej, tylko do jazzu jeszcze nikt go nie przekonał, choć ostatnio ujęło go kilka jazzowych nutek, chyba się starzeje. Lubi samochody i kobiety o urodzie specyficznej i nietuzinkowej. Przyjaciół nie posiada bo Ci go zawiedli a i sam w tej roli się nie sprawdził. Posiada wspaniałą żonę oraz dwoje nad wyraz udanych dzieci. Obecnie pełni powierzoną mu zaszczytną funkcję administratora forum Gliwickiej Masy Krytycznej.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy McAron.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
51.95 km 20.00 km teren
02:11 h 23.79 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:146 ( 79%)
HR avg:119 ( 65%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1195 kcal

Chłopy - Sianożęty. Lotnisko

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · dodano: 23.08.2011 | Komentarze 0

Tym razem plan był na lotnisko pomiędzy Sianożętami i Kołobrzegiem. Pobudka o 6.10 i tradycyjnie za 15 minut juz w blokach. Dzisiaj zrezygnowałem z błotników i sakwy i załozyłem od razu lekkie ciuchy. Początkowo żałowałem bo zimno i mgła ale słoneczko szybko wstało. Szlak Bike the Baltic zaczyna byc akceptowalny w takiej konfiguracji roweru. Trasa przez Gąski i Ustronie Morskie przebiega bardzo fajnie az docieram w rejon lotniska. Cżeściowo szlak przebiega nawet przez pas startowy. Na samym lotnisku stoją tylko dwa samolociki.

Jadąc dalej aż do samego końca przy szlaku jest mnóstwo starych nieczynnych hangarów.

Docieram do końca zabudowac lotniska, az do jakiejś przeuroczej ścieżki rowerowej, jak w Holandii. Od ścieżki odbijam na taras, punkt widokowy z ławeczkami i widoekim na morze. Niestaty ławki mokre i posiłek jest na stojąco.

Powrót szybkim tempem, bez przerwy. Dzień zapowiada się słoneczny i plażowy.
Kategoria Samotne, Wakacyjne



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!