Info

avatar Nazywają go różnie, w światku rowerowym najbardziej znany jako McAron, choć on sam woli po prostu - Michał. Na rowerze jeździ od dziecka, z przerwą na dorastanie, które podobno się jeszcze nie skończyło. Od momentu założenia bikebloga przejechał "wszystkie km" ale do tego należy dodać jeszcze około 14 tysięcy. Nie przywiązuje specjalnej wagi do tego na czym jeździ - dlatego też do niedawna wędrował na rowerku z promocji za 700 zł nie zważając na porę roku. Od jakiegoś czasu przesiadl się na tanią ramę aluminiową ale wierny pozostał sztywnym widłom. Posiada aparycję z kategorii "bez kija nie podchodź" jednakże bardzo zyskuje przy bliższym poznaniu. Muzyki słucha tylko dobrej, tylko do jazzu jeszcze nikt go nie przekonał, choć ostatnio ujęło go kilka jazzowych nutek, chyba się starzeje. Lubi samochody i kobiety o urodzie specyficznej i nietuzinkowej. Przyjaciół nie posiada bo Ci go zawiedli a i sam w tej roli się nie sprawdził. Posiada wspaniałą żonę oraz dwoje nad wyraz udanych dzieci. Obecnie pełni powierzoną mu zaszczytną funkcję administratora forum Gliwickiej Masy Krytycznej.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy McAron.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
35.80 km 0.00 km teren
01:36 h 22.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:146 ( 79%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 889 kcal

Chłopy - Mielno - Koszalin.

Środa, 24 sierpnia 2011 · dodano: 24.08.2011 | Komentarze 0

Dzisiejszy poranek z konkretną misją, do Mielna do bankomatu a potem do Biedronki do Koszalina po zapomniane zakupy. Wyjazd o 6.40, do Mielna szosą a po wybraniu resztek pieniędzy ścieżką rowerową (Bike the Baltic, a jakże) do Koszalina. Po zakupach w Biedronce krótki posiłek i zapakowanie gratów na rower i w drogę. Po kilkuset metrach gubię sakwę na jezdni, dobrze, że nic nie jechało :) Powrót tą samą drogą rowerową aż do Mielna. Ponieważ jestem znacznie przed czasem, postanawiam pokręcic sie trochę po mieście. Wizyta na deptaku i na plaży. Sezon sie kończy, budki z lodami odjechały własnie na lawecie, luna park pakuje manele, nawet latarnie demontują. Ciekawe czy kosztkę brukowa też zdejmą ? W drodze powrotnej uwagę mooją przyciąga drewniany dom, urokliwy jest, szkoda, że popada w ruinę.

Dalej odbijam na R10 czyli znajomy juz "BtB" i w strone Chłopów. Trasa początkowo nieciekawa, jakieś drobne pijaczki się kręcą, dużo błota. Potem staje sie bardzo przyjemna i urokliwa. Na poczatku Chłopów robie postój w punkcie, przez który przebiega 16. południk.

Tu zjadam ostatnia kanapkę, oddaje troche krwi miejscowym komarom i pokonuje ostatnie kilkaset metrów do osrodka. Bardzo fajny, luźny wypad.
Kategoria Samotne, Wakacyjne



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!