Info
Nazywają go różnie, w światku rowerowym najbardziej znany jako McAron, choć on sam woli po prostu - Michał. Na rowerze jeździ od dziecka, z przerwą na dorastanie, które podobno się jeszcze nie skończyło. Od momentu założenia bikebloga przejechał "wszystkie km" ale do tego należy dodać jeszcze około 14 tysięcy. Nie przywiązuje specjalnej wagi do tego na czym jeździ - dlatego też do niedawna wędrował na rowerku z promocji za 700 zł nie zważając na porę roku. Od jakiegoś czasu przesiadl się na tanią ramę aluminiową ale wierny pozostał sztywnym widłom. Posiada aparycję z kategorii "bez kija nie podchodź" jednakże bardzo zyskuje przy bliższym poznaniu. Muzyki słucha tylko dobrej, tylko do jazzu jeszcze nikt go nie przekonał, choć ostatnio ujęło go kilka jazzowych nutek, chyba się starzeje. Lubi samochody i kobiety o urodzie specyficznej i nietuzinkowej. Przyjaciół nie posiada bo Ci go zawiedli a i sam w tej roli się nie sprawdził. Posiada wspaniałą żonę oraz dwoje nad wyraz udanych dzieci. Obecnie pełni powierzoną mu zaszczytną funkcję administratora forum Gliwickiej Masy Krytycznej.Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń3 - 2
- 2012, Grudzień2 - 0
- 2012, Listopad2 - 0
- 2012, Październik7 - 0
- 2012, Wrzesień10 - 0
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec6 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 1
- 2012, Maj4 - 2
- 2012, Kwiecień11 - 3
- 2012, Marzec8 - 0
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń7 - 1
- 2011, Grudzień6 - 0
- 2011, Listopad9 - 0
- 2011, Październik15 - 0
- 2011, Wrzesień16 - 0
- 2011, Sierpień22 - 1
- 2011, Lipiec17 - 0
- 2011, Czerwiec23 - 1
- 2011, Maj24 - 0
- 2011, Kwiecień22 - 2
- 2011, Marzec8 - 1
- 2011, Luty10 - 3
- 2011, Styczeń6 - 5
- 2010, Grudzień7 - 5
- 2010, Listopad7 - 0
Dane wyjazdu:
23.20 km
0.00 km teren
01:22 h
16.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's Athos - zimówka
Zabrzańska Masa Krytyczna
Piątek, 10 lutego 2012 · dodano: 11.02.2012 | Komentarze 0
Po całym tygodniu siedzenia w domu trzeba było ruszyć tyłek, w rewanżu za uratowanie frekwencji w Gliwicach. Od razu dało sie wyczuć zmęczenie, ale jak "po nocy przychodzi dzień" to po paru kilometrach juz jechało się OK. W Zabrzu czekała niezmienna grupka oraz kilkoro niezrowerowanych. Zabrakło Policji. Krótko po 18 Serafin ogłasza odjazd i jedziemy jak zwykle. Tym razem tylko 8 rowerków, po drodze jeszcze Goofy to mamy 9. Tempo zostało ustalone na nieco mniejsze niż w Gliwicach i słusznie. Po drodze odnajduje sie obstawa Policyjna. Przejazd w dobrym tempie nie zmarznięty i nie spocony. Na finishu jeszcze testuje Bocialarke 3.1 w porownaniu z moimi potworami i jak wszyscy zauwazają Bocialarka odpada w przedbiegach. Powrót do domu samotny, chociaz nawet nie wiem, chyba Jumpony za mna jechał jakiś czas. Był moment w którym zaczęły marznąć palce ale troche gimnastyki i przeszło. Udany wieczór. Kategoria Masy Krytyczne
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!