Info

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń3 - 2
- 2012, Grudzień2 - 0
- 2012, Listopad2 - 0
- 2012, Październik7 - 0
- 2012, Wrzesień10 - 0
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec6 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 1
- 2012, Maj4 - 2
- 2012, Kwiecień11 - 3
- 2012, Marzec8 - 0
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń7 - 1
- 2011, Grudzień6 - 0
- 2011, Listopad9 - 0
- 2011, Październik15 - 0
- 2011, Wrzesień16 - 0
- 2011, Sierpień22 - 1
- 2011, Lipiec17 - 0
- 2011, Czerwiec23 - 1
- 2011, Maj24 - 0
- 2011, Kwiecień22 - 2
- 2011, Marzec8 - 1
- 2011, Luty10 - 3
- 2011, Styczeń6 - 5
- 2010, Grudzień7 - 5
- 2010, Listopad7 - 0
Dane wyjazdu:
24.20 km
0.00 km teren
01:02 h
23.42 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Shannon
praca
Środa, 1 sierpnia 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 0
Rano miałem jechać szosowo ale coś mi odbiło i w ostatnim momencie zdecydowałem się na wariant normalny, czyli przez pola. Juz na pierwszych kilkuset metrach łapie gumę, po zdjęciu i sekcji zwłok okazuje sie że to snake. Potem juz na luziku z górki do pracy. Powrót tą sama drogą, i w tym samym miejscu druga guma - i co - znowu snake. Dobrze, że w robocie pokleiłem dętkę. Jak skończyłem składanie rowerka rozlegają się syreny, jednak to nie na moją cześć tylko na znak godziny "W". Po tym wydarzeniu jakoś straciłem zaufanie do roweru, jechałem powoli i jakoś bez ducha. Na Bojkowskiej ktoś na mnie trabi, okazuje się być to uczynny kieowca informujący mnie, że cos zgubiłem. Ponieważ było to na końcy zjazdu, oznaczało to ponadplanowy podjazd w poszukiwaniu utraconego czegoś, co okazało się byc dętką włożoną niedbale do sakwy. Teraz już tylko z modlitwą na ustach do domu "oby dojechać". Podsumowanie dnia po programistycznemu - ySnakesCnt+=2 Kategoria Do roboty
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!