Info

avatar Nazywają go różnie, w światku rowerowym najbardziej znany jako McAron, choć on sam woli po prostu - Michał. Na rowerze jeździ od dziecka, z przerwą na dorastanie, które podobno się jeszcze nie skończyło. Od momentu założenia bikebloga przejechał "wszystkie km" ale do tego należy dodać jeszcze około 14 tysięcy. Nie przywiązuje specjalnej wagi do tego na czym jeździ - dlatego też do niedawna wędrował na rowerku z promocji za 700 zł nie zważając na porę roku. Od jakiegoś czasu przesiadl się na tanią ramę aluminiową ale wierny pozostał sztywnym widłom. Posiada aparycję z kategorii "bez kija nie podchodź" jednakże bardzo zyskuje przy bliższym poznaniu. Muzyki słucha tylko dobrej, tylko do jazzu jeszcze nikt go nie przekonał, choć ostatnio ujęło go kilka jazzowych nutek, chyba się starzeje. Lubi samochody i kobiety o urodzie specyficznej i nietuzinkowej. Przyjaciół nie posiada bo Ci go zawiedli a i sam w tej roli się nie sprawdził. Posiada wspaniałą żonę oraz dwoje nad wyraz udanych dzieci. Obecnie pełni powierzoną mu zaszczytną funkcję administratora forum Gliwickiej Masy Krytycznej.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy McAron.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
26.40 km 0.00 km teren
01:17 h 20.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Środa, 20 lipca 2011 · dodano: 20.07.2011 | Komentarze 0

Rankiem fajna temperatura, trasa znowu przez miasto, średnie tempo, taki luzik. Powrót z pracy wcześniej bo wybrałem wolne godziny. Dokładnie w momencie wyjazdu zaczyna padać totez uzbrajam się w deszczowe szmaty, tylko błotników znowu zapomniałem. Juz po 2 km odczuwam dzienie znajome zarzucanie dupki. Ponieważ leje a do stacji BP mam juz tylko 1 km lekko dopompowuje koło i powolutku do celu. Na stacji szybki demontaz koła i zaczynamy wymiane kiszki. Juz po założeniu zapasowej, ide do kompresora pompuję i .... syczy. Zapasowa jest dziurawa. Nax, k...a, pamietasz, ze masz dla mnie detkę ? No to opcja klejenie, w deszczu, do tego szukanie szkła w oponie. Na szczęście stałem po myjnią gdzie był mały daszek i dało sie przytulic do ściany i pokleic na sucho. Ponowny montaż, pompowanie do 5.5At mycie łapek w kałuży i w drogę. Reszta drogi juz na luzie, tylko ochraniacze przemokły, nie wytrzymały naporu wody. Ale ogólnie - Lubie To !
Kategoria Do roboty


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
00:57 h 26.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 0

kolejny dzień świstaka
Kategoria Do roboty


Dane wyjazdu:
11.85 km 0.00 km teren
00:30 h 23.70 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:150 ( 81%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

kawalerskie ognisko Kuby

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 0

POmimo mojej niechęci do takich wydarzeń postanowiłem jednak pojechac na to ognisko. Na miejsce troche po czasie, cud że trafiłem bo byłem tam tylko raz. Fajnie było trochę znajomych ludzi, troche nieznajomych. Tylko te zasr..e komary. Powrót z Ojcem, Basią i Wroną. Pół drogi leciutko a pół troche mocniej. Szacunek Wrona za dotrzymanie kroku.

Dane wyjazdu:
26.40 km 0.00 km teren
01:10 h 22.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca - deszczowo

Czwartek, 14 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 0

Tym razem wybór trasy padł na Rybnicką. Miałem czas i ochotę na lekkie tempo i tak tez sie stało. Już w Bojkowie widze w oddali kolegę z pracy, który nadjeżdża z naprzeciwka ale skusił mnie podjazd pod wiadukt i podeptałem mocniej, na Piotra poczekałem za wiaduktem. Razem, juz normalnym tempem dojeżdżamy do pracy. Powrót równiez z Piotrkiem, ale juz wyruszamy w deszczu a potem w ulewie. Jak ja to lubie :) Tym razem nie mialem nic na deszcz, nawet błotników.
Kategoria Do roboty


Dane wyjazdu:
51.30 km 0.00 km teren
01:56 h 26.53 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:167 ( 91%)
HR avg:134 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: 893 kcal

praca i coś więcej

Wtorek, 12 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 0

Rano jak zwykle do pracy i nic nie zapowiadało innego niz zwykle dnia. Jednak około godziny dziewiatej wyłączyli w firmie prąd, po godzinie decyduję sie przebrać w obcisłe i pokręcic po okolicy Knurowa, bo po co mam siedziec na stołku. Po pół godzinnym kręceniu dostaje telefon, że prądu nie będzie prawie do końca dnia i mamy wolne. W związku z tym do domu. Zaliczone: Pilchowice, Bargłówka, Rudy, Trachy, Sośnicowice i na koniec Gliwice. Niezła średnia wyszła a i zmęczenia nie było za bardzo, totez miałem jeszcze siłę na inne rzeczy świeże i zaległe:)
Kategoria Do roboty, Samotne


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
00:58 h 25.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Poniedziałek, 11 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 0

nic nie wiem, nie pamietam
Kategoria Do roboty


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
00:58 h 25.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Piątek, 8 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 0

nic specjalnego, ciepło, duszno, powoli ...
Kategoria Do roboty


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
00:58 h 25.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Czwartek, 7 lipca 2011 · dodano: 07.07.2011 | Komentarze 0

Bez serc i bez ducha ... czyli po prostu ciężko, forma odeszła.
Kategoria Do roboty


Dane wyjazdu:
31.70 km 0.00 km teren
01:14 h 25.70 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca - dłuzsza wersja

Środa, 6 lipca 2011 · dodano: 07.07.2011 | Komentarze 0

Rano troche później z domu, bo była mała słuzbowa jazda. Ponieważ był czas to zdecydowałem sie wydłużyc trasę o Przyszowice i Gierałtowice, prawie cała trasa lekko pod wiatr. Powrót ta sama drogą i oczywiście pod wiatr i to juz nie lekko tylko dość mocno wiało. W Gierałtowicach wyczuwam dziwnie znajome opory tylnego koła :) Zatem PitStop i szybka wymiana gumy, trochę wyszedłem z wprawy bo zajęło mi to z 10 minut. Oczywiście najbardziej wieje tam gdzie największy podjazd. Ale co tam trzeba ćwiczyć.
Kategoria Do roboty


Dane wyjazdu:
4.40 km 0.00 km teren
00:14 h 18.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

na fuchę

Wtorek, 5 lipca 2011 · dodano: 05.07.2011 | Komentarze 0

Wieczorkiem wyjazd na fuchę. Plan był taki - jak sie wyrobię do godziny 21 to pojade sobie na małego tripa. Jak zejdzie dłuzej to nie. po zajechaniu na miejsce okazuje sie, że kur#& nie zostawili mi kluczy do pokoju w którym mam pracować. Fuck, odechciało mi się wieczornej jazdy i naparzam do domku w sotrym tempie. Jutro znowu tam trzeba iść :(
Kategoria Do roboty