Info

avatar Nazywają go różnie, w światku rowerowym najbardziej znany jako McAron, choć on sam woli po prostu - Michał. Na rowerze jeździ od dziecka, z przerwą na dorastanie, które podobno się jeszcze nie skończyło. Od momentu założenia bikebloga przejechał "wszystkie km" ale do tego należy dodać jeszcze około 14 tysięcy. Nie przywiązuje specjalnej wagi do tego na czym jeździ - dlatego też do niedawna wędrował na rowerku z promocji za 700 zł nie zważając na porę roku. Od jakiegoś czasu przesiadl się na tanią ramę aluminiową ale wierny pozostał sztywnym widłom. Posiada aparycję z kategorii "bez kija nie podchodź" jednakże bardzo zyskuje przy bliższym poznaniu. Muzyki słucha tylko dobrej, tylko do jazzu jeszcze nikt go nie przekonał, choć ostatnio ujęło go kilka jazzowych nutek, chyba się starzeje. Lubi samochody i kobiety o urodzie specyficznej i nietuzinkowej. Przyjaciół nie posiada bo Ci go zawiedli a i sam w tej roli się nie sprawdził. Posiada wspaniałą żonę oraz dwoje nad wyraz udanych dzieci. Obecnie pełni powierzoną mu zaszczytną funkcję administratora forum Gliwickiej Masy Krytycznej.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy McAron.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
67.65 km 0.00 km teren
03:45 h 18.04 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:-7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Moja pierwsza katowicka

Piątek, 28 stycznia 2011 · dodano: 29.01.2011 | Komentarze 2

Decyzja o wyjeżdzie podjęta dzień wcześniej albowiem pociągiem nie chciałem jechać, samemu nudno a Nax'owi nie chciałem zwalniać tempa. Ale zebrała się ekipa z Zabrza w składzie Kuba, Serafin, Daniel i nasz Rychu. Około 15.45 wyjechałem z domu i rozgrzewkowym tempem pod domu Kuby. Potem razem już lekkim tempem do Katowic, pomimo lekkiego stroju nawet nie zmarzłem. Juz w Katowicach połyka nas Nax. I tak jesteśmy wcześniej niż zwolennicy koleii. Pod teatrem to dopiero mróz dał popalić, jeszcze przez pierwsze 20 minut Masy nie mogłem dogrzać rąk, ale potem już było OK. Trasa katowickiej ... jeszcze ze dwa kółka na rondach i mój błędnik by zwariował. Po masie pada pytanie "kto jest z Katowic ?" Pozwólcie, że nie odpowiem. Powrót w tym samym gronie + Nax (Panowie zaoszczędziliśmy dwie dychy). Na dojeździe do maka byłem juz wykończony (czytaj głodny) ale kalorie w postaci buły i ciastka wystarczyły do Gliwic. Przed samymi Gliwicami kolejny kryzys, wyczerpały się chyba węglowodany, zimno sie zrobiło znowu w paluchy i twarz. Jak założyłem komin na nos to parowały okulary jak zdjąłem to zimno. Ale ogólnie super wyjazd - dzięki wszystkim.
Kategoria Masy Krytyczne



Komentarze
nax
| 11:55 środa, 2 lutego 2011 | linkuj zapraszam na wyjazdy, tempo dostosuję jesli trza :) wystarczy krzyknąć ile. no i na podjazdach mogę uciec na chwilę ;)
dzieki za tripek
kubush
| 08:32 poniedziałek, 31 stycznia 2011 | linkuj dzięki za wspólny wypad i poratowanie mnie gorąca herbatką :-)
pozdrawiam
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!